Uczniowie Zespołu Szkół w Warnicach termin tegorocznej wycieczki wyjątkowo wybrali w lutym, kiedy za oknem zima i pogoda zachęca do saneczkowania i bitwy na śnieżki. Uczniowie wraz z opiekunami: K. Stępień, M. Synoś, A. Iwańkowicz i T. Pieńkowskim spędzili tydzień w Domu Wczasów Dziecięcych „Architekton” w Karpaczu.
Naszą przygodę rozpoczęliśmy od zajęć edukacyjnych w Centrum Informacyjnym KPN. Aby tam dotrzeć trzeba przejść przez las Karkonoskiego Parku Narodowego. Podczas spaceru podziwialiśmy zimowe krajobrazy gór Karkonoszy. Na miejscu mieliśmy lekcję przyrody. Poznaliśmy faunę i florę parku, skały budujące Karkonosze. Wykazaliśmy się dużą wiedzą i umiejętnościami, za co otrzymaliśmy wiele nagród.
W środę wraz z przewodnikiem wybraliśmy się na wędrówkę. Planowaliśmy dotrzeć na szczyt Śnieżki, lecz pogoda umożliwiła nam dotarcie tylko do schroniska Samotnia. Wyprawa ta kosztowała nas wiele czasu i energii. Nagrodą za trud wspinania okazała się droga powrotna. Zjazd z wysokich gór na jabłuszkach był dla nas wspaniałą zabawą. Po krótkim odpoczynku, wieczorem piekliśmy kiełbaski na ognisku. Po długim dniu wędrówki po górach kiełbaski smakowały wspaniale.
Kolejnego dnia wybraliśmy się do Cyrkolandu w Miłkowie. Pokazy sztuki magicznej i akrobacje artystów cyrku były dla nas lekcją czarowania na wesoło. Uczestniczyliśmy w czarodziejskich sztukach, przebieraliśmy się w bajkowe stroje i tańczyliśmy razem z artystami cyrku. Na koniec zostaliśmy poczęstowani pizzą prosto z pieca. Była pyszna.
W piątkowy poranek spotkaliśmy się z przewodnikiem, który pokazał nam zamarznięty wodospad. Mieliśmy okazję zobaczyć zaporę na rzece Łomnicy. Dla wyjątkowo odważnych atrakcją była wspinaczka na nieczynną skocznię narciarską. Było bardzo wysoko, zimno i wiecznie. Ale warto było przezwyciężyć strach, aby zobaczyć tak piękne widoki. Po obiedzie wybraliśmy się na basen. Szaleństwo w aquaparku z zimowym krajobrazem Śnieżki za oknem to niecodzienna atrakcja dla nas, mieszkańców nizinnej Polski.
Ostatniego dnia wybraliśmy się do miasta z zamiarem zakupu pamiątek dla najbliższych. Po obiedzie udaliśmy się na tor pontonowy „Żółwik”. To była wspaniała zabawa. Każdy opuszczał tor uśmiechnięty i z chęcią powtórzenia zabawy. Niestety musieliśmy wracać do schroniska. Czekało nas pakowanie i szykowanie się do wyjazdu.
W niedzielę po południu szczęśliwie wróciliśmy do domu.